Od jakiegoś czasu obserwuję grupę osób. Ludzi chcących wprowadzić pozytywne zmiany w swoim życiu. Dzielą się często tym, co aktualnie ukończyli. Co teraz robią i zapraszają innych do współpracy. Ostatnio do grupy dołączyła nowa osoba. Specjalista, którego klientami są wysoko postawione osoby.
W grupie nagle wszyscy powitali go w dość szczególny sposób. Zaczęli sypać komplementy:
– A to Ty.
– Przepraszam, nie wiedziałem, że to Ty.
– Nie sądziłem, że ktoś na takim poziomie też potrzebuje się dalej rozwijać.
Każda osoba, która osiągnęła coś wielkiego, i podejmuje kolejne kroki, rozwija się. Nawet bardzo wybitni ludzie korzystają ze wsparcia coachów, mentorów.
Miałam wrażenie, jakby nagle grupa zapomniała, że są wśród niej osoby idące do przodu, działające. Tak jakby sukces nowego członka grupy przyćmił ich wysiłki i znaczenie. Poczułam wewnętrzną potrzebę, żeby się do tego odnieść. Przez całe moje życie dokładnie takie same myśli ciągnęłam za sobą. Miałam wrażenie, że wszystko, co robię nie jest wystarczające, by komuś powiedzieć:
– Hej, słuchaj znam się na tym i mogę ci pomóc.
Przez tyle lat stawiałam się w tyle, bo miałam wrażenie, że inni są lepsi, wartościowsi, mądrzejsi.
Teraz robię to, co lubię. Jestem w tym całą sobą. Jeśli onieśmiela cię sukces osób obok ciebie, to chcę ci powiedzieć, coś bardzo ważnego:
Każdy z nas ma swoje unikatowe talenty.
Każdy jest unikatem, każdy jest wartościowy.
Nie ma na świecie drugiej takiej samej osoby.
Jest tylko jeden taki ktoś, jak ty.